Za co cenimy wyszukiwarki?
Korzystanie z komputera i Internetu to teraz już podstawowe czynności egzystencjalne, bez których nie możemy się po prostu obyć. Jednocześnie też mamy pewne konkretne preferencje korzystania z określonych rozwiązań technologicznych. Jeśli chodzi o wyszukiwarki, to preferujemy na przykład Google. Jest chyba najbardziej popularna na skalę globalną. Ewentualnie wykorzystuje się także Bing w pewnych rejonach globu. Są też osoby, które mają całkiem inne preferencje, co można porównać na przykład do gustu, jeśli chodzi o korzystanie z gier komputerowych lub automatów, gdy liczymy na gry karciane STS. Generalnie jednak Google jest potentatem, choć widać teraz coraz bardziej aktywną konkurencję i alternatywę. Mowa o wyszukiwarce DuckDuckGo. Oczywiście preferencje takie pojawiają się nie bez powodu. Najczęściej użytkownikom chodzi o wygodę wyszukiwania i prywatność.
Rosnąca popularność DuckDuckGo
Warto tu zauważyć, że usługa DuckDuckGo wcale nie jest nowa. Nie wszyscy jednak mamy świadomość jej istnienia. Działa w przestrzeni internetowej od 12 lat, a jak teraz widać wyraźnie, koncentruje się na prywatności, a także wyświetlaniu takich samych wyników wyszukiwania dla wszystkich użytkowników. To właśnie przyciąga uwagę coraz większej ilości internautów. Każdy z nas przecież zauważył, że po jakimś czasie użytkowania Google lub innych wyszukiwarek treści nam proponowane są inne, aniżeli w przypadku innych osób. Wszystko przez to, że informacje o naszym wcześniejszym wyszukiwaniu są zbierane. Na tej podstawie tworzy się nasz profil, aby potem szybciej oferować nam hipotetycznie lepiej dopasowane wyniki wyszukiwania. Część osób to irytuje, bo świadczy właśnie o braku prywatności.
Brak danych o użytkowniku
Wyszukiwarka, która nie zbiera danych o osobie korzystającej z Internetu, rzeczywiście musi budzić zainteresowanie. DuckDuckGo w praktyce, więc nie śledzi internauty. Tak więc w konsekwencji, wyniki nie są monitorowane przez algorytmy. To właśnie te ostatnie w innych wyszukiwarkach podsuwają nam rozmaite treści w zależności od naszych wcześniejszych zainteresowań. Ogromny wpływ ma tu oczywiście fakt opłacania przez reklamodawców. Innymi słowy, jest to walka o klienta.
DuckDuckGo wychodzi z niszy
Wielu użytkowników internetu jest zresztą bardzo zaskoczonych tą zmianą, dla mnóstwa osób bardzo pozytywną. Jak wiadomo, opisywana wyszukiwarka przez lata znajdowała się w klasyfikacjach na szarym końcu. Przyszedł jednak rok 2020 i coś się diametralnie zmieniło w tych statystykach. Począwszy od sierpnia zeszłego roku DuckDuckGo, zaczęła odnotowywać regularnie w ciągu miesiąca aż 2,5 miliarda zapytań. Jeszcze bardziej optymistyczne dane dotyczą stycznia br. W tym właśnie okresie padł kolejny rekord. Wyszukiwarka odnotowała w ostatnich dniach aż 100 mln wyszukiwań i to w jeden dzień.
Walka o użytkownika trwa
Przykład tej budzącej coraz większe zainteresowanie wyszukiwarki dobitnie pokazuje, że spoczywanie na laurach na pewno nie może się opłacić. W przestrzeni internetowej wszystko jest możliwe i najważniejsze jest rozpoznanie potrzeb konsumenta tak samo, jak w każdym innym obszarze rynku globalnego. Walka o klienta, więc trwa i trwać będzie. Kluczowe znaczenie ma teraz właśnie prywatność tak bardzo ceniona przez użytkowników. Przez lata jako internauci pozwalaliśmy zbierać nasze dane, aż w końcu zaczęło się pojawiać ogólne przekonanie społeczne, że jesteśmy coraz bardziej kontrolowani. Liczy się, więc to pewien balans pomiędzy pewnym przyzwoleniem na wejście w nasze życie, na czym zresztą bazuje komunikacja społeczna. Niezbędne są dla nas jednak pewne bariery. Granica jest płynna i dlatego jest to tak skomplikowane zadanie dla właścicieli wyszukiwarek. Muszą rozpoznać, gdzie ona przebiega, a na pewno wtedy będą pozyskiwać klientów.